niedziela, 24 marca 2013

Rozdział 3


           Niewysoka brunetka weszła do dużego budynku Uniwersytetu Madryckiego i od razu udała się do sekretariatu, by załatwić wszelkie niezbędne formalności. Następnie skierowała się do Sali, w której miały odbyć się jej zajęcia. Weszła do dużego pomieszczenia, w którym znajdowało się już kilka osób. Na uczelnie przybyła wcześniej, gdyż nie chciała się spóźnić. Do rozpoczęcia pierwszych zajęć miała jeszcze 20 minut. Usiadł na jednym z wolnych miejsc, po środku sali i zagłębiła się w lekturze. Ze skupienia wyrwał ją kobiecy głos obok:
 - Dostałaś SMS-a – poinformowała ją brązowooka szatynka siedząca obok. Weronika sięgnęła po telefon i odczytała wiadomość: „Pamiętaj, będę o 15.oo. Powodzenia. Sergio J”. Dziewczyna uśmiechnęła się do siebie. Wymienili się z blondynem numerami jeszcze w samochodzie, ale nie sądziła, że odezwie się do niej.
 - Chłopak? – ponownie usłyszała glos dziewczyny siedzącej obok.
 - Nie. To kolega – odparła brunetka.
 - Rozumiem. Jestem Jimena – przedstawiła się.
 - A ja Weronika – odpowiedziała.
 - Witam wszystkich – usłyszały glos wykładowcy i skupiły się na jego słowach.

            Po dwóch godzinach zajęć nadeszła pora na przerwę. Weronika wraz z nowo poznaną koleżanka udała się do pobliskiej kawiarni.
 - Więc pochodzisz z Polski. U kogo się zatrzymałaś? – zapytała z zainteresowaniem szatynka.
 - Zamieszkałam u kuzyna.
 - Ja pochodzę z Tolosy. A tutaj zamieszkałam w starym mieszkaniu brata. Niedawno przeprowadził się razem z żoną i dziećmi do domu na przedmieściach i odstąpił mi mieszkanie. – opowiadała o sobie dziewczyna. Po wypiciu cappuccino i posileniu się słodkim ciastkiem udały się na dalsze zajęcia.

            Po skończeniu zajęć dziewczyny wyszły przed budynek uczelni.
 - Jak wracasz do domu? – spytała Weronika.
 - Mój brat powinien zaraz po mnie przyjechać. O , już jest – odpowiedziała widząc samochód brata. – Zaraz was sobie przedstawię. – powiedziała ze śmiechem.
 - Cześć siostra – Weronika usłyszała za plecami, odwróciła się i ujrzała Xabiego Alonso, przyjaciela jej kuzyna. – I cześć Weroniko. – przywitał się z nimi mężczyzna i uśmiechną szeroko.
 - Cześć – odpowiedziała brunetka.
 - Skąd się znacie? – spytała wyraźnie zainteresowana szatynka.
 - Weronika jest kuzynką Ikera. Poznałem ją po wczorajszym meczu. Gdybyś pojechała ze mną wczoraj, znałybyście się już wtedy. – odpowiedział. – Podwieźć cię? – blondyn zwrócił się do panny Lewandowskiej.
 - Nie, dzięki.  Canales miał po mnie przyjechać – odparła.
 - Młody? No OK. No to na razie – pożegnał się z nią Xabi.
 - Pa. Zdzwonimy się wieczorem. – powiedziała Jimena i pożegnała się z koleżanką pocałunkiem w policzek.
 - Pa – dziewczyna pomachała im na pożegnanie i ujrzawszy samochód Sergio udała się w jego stronę. 

 --- 

            Wysoka szatynka weszła do dużego budynku barcelońskiego szpitala i  od razu udała się do windy, wcisnęła guzik z cyfrą 4 i po dojechaniu skierowała się pod salę o numerze 214. Ujrzała tam swą bladą i zmęczoną matkę.
 - Co z Carlitą? – spytała wystraszona ze łzami w oczach.
 - Jej stan się pogorszył. Lekarze mówią, że to ostatni moment na przeszczep szpiku. Doktor Cortez zaraz powinien przyjść - powiedziała rodzicielka Sary i spojrzała w kierunku drzwi gabinetu lekarskiego. – Już idzie.
            Panna Carbonero od razu podbiegła do specjalisty i zapytała o stan zdrowia siostry.
 - Przeszczep jest konieczny. Trzeba jak najszybciej dokonać operacji.
 - Ale, czy mamy dawcę?
 - I tu jest problem. Nie znaleźliśmy jeszcze odpowiedniego dawcy. – odpowiedział jej mężczyzna.
 - A czy ja… Czy ja mogłabym zostać dawcą? – spytała łamiącym głosem Sara.
 - Musielibyśmy wykonać badania. Ale skoro jest pani siostrą małej, jest to możliwe. – odparł, a w Sarze odżyła nadzieja na uratowanie siostry. 
 - Kiedy możemy wykonać te badania? – tym razem pytanie zadała starsza z pań.
 - Choćby i jutro. A teraz przepraszam, ale muszę już iść. Do widzenia.
            Sara odwróciła się do swojej rodzicielki i poinformowała ją, że zostaje w Barcelonie.
 - Powinnaś zadzwonić do Ikera – poradziła jej matka.
 - Zaraz to zrobię – przyznała jej rację i udała się przed budynek, by zadzwonić do ukochanego. Wyjęła swój telefon i wybrała numer do Casillasa. Po dwóch sygnałach usłyszała ciepły głos mężczyzny.
 ~ Cześć kochanie. Coś się stało?
 - Tak. – odpowiedziała mu ze smutkiem. – Stan Carlity pogorszył się i musiałam przyjechać do Barcelony. Przeszczep jest konieczny i istniej prawdopodobieństwo, że to ja mogę zostać dawcą. Muszę zostać w Barcelonie na jakiś czas.
 ~ Rozumiem. Kiedy tylko będę mógł, przyjadę do ciebie. Trzymaj się i bądź dzielna. Kocham cię.
 - Ja ciebie też kocham, Iker.
 ~ Pozdrów ode mnie swoją mamę i małą.
 - Oczywiście. To… Do zobaczenia.
 ~ Pa.

--- 

No i mamy rozdział 3 ;) Szybko, jak na mnie. Mam nadzieję, że będę już dodawała w takim tempie, ale jak zawsze niczego nie obiecuję. 
Przepraszam za błędy, bo na pewno gdzieś się takie pojawiły, a nie mam już sił sprawdzać...
Piszcie opinie na temat rozdziału w komentarzach. Pozdrawiam :) 

12 komentarzy:

  1. Ciesze się, że rozdział pojawił się szybciej :) Weronika znalazła sobie koleżankę, z którą mam nadzieje, że się zaprzyjaźni, bo na pewno będzie jej potrzebna jej zaufana osoba. No i czekam na spotkanie z Sergio! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że już dodałam rozdział :) Dobrze, że Weronika znalazła bratnią duszę. Na pewno będzie jej się lepiej teraz żyło. Nie mogę się doczekać, kiedy Werinika spotka się z Sergio :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny wpis! *.* Zapraszam do siebie na: http://fcb-en-mi-corazon.blogspot.com/ zachęcam do wyrażania opinii w komentarzach i obserwowania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie zapraszam na nowy rozdział.
    www.drumming-songs.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. na smak-uczucia.blog.onet.pl pojawił się nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. No i wreszcie mogłam sobie poczytać Twojego bloga.
    Od czego by tu zacząc...
    Trafiłaś idealnie w mój ulubiony klimat, czyli piłkarze Realu Madryt i nowa dziewczyna w okolicy na horyzoncie.
    Czyta się przyjemnie i lekko, a inaczej, wierz mi, nawet nie próbowałabym kontynuawać lektury.
    Strzelam, że Weronika i Jimena zostaną przyjaciółkami,a między Sergio a Weroniką coś "zaskoczy". Choć w sumie kilka innych scenariuszy chodzi mi po głowie i zastanawiam się, który kierunek obierzesz ;]
    Czekam na kolejny rodział i mam nadzieję, ż pojawi się on niebawem ;]
    pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jimena mi tu wygląda obiecująco, jeśli chodzi o jakąś przyjaźń lub coś w tym rodzaju ;) I pewien młody piłkarz również wygląda obiecująco :P Zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zapraszam na nowe rozdziały:
    this-complicated-life.blog.pl
    znam-cie-na-pamiec.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszam na www.smak--zycia.blogspot.com :) gdzie pojawił się prolog, jeśli chcesz być informowana, po prostu napisz komentarz w zakładce INFORMOWANI. Dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Spam nigdy nie jest przyjemny, ale jakoś trzeba zacząć i się rozkręcić.
    Zapraszam na http://tysiacemyslii.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej! :* serdecznie zapraszam na nową część http://fcb-en-mi-corazon.blogspot.com/2013/05/czesc-5.html pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na rozdział 11 : http://me-gusta-fcb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń